Nowy system rozliczania sprzedaży i zakupu energii , który wejdzie w życie w lipcu 2024, oparty będzie na rozliczeniach godzinowych.
Kiedy mamy do czynienia z dużą ilością prosumentów oraz słonecznymi dniami (szczególnie w weekendy kiedy zamknięte są zakłady produkcyjne) nadwyżki energii wprowadzane do sieci są na tyle duże, że cena energii drastycznie spada – nawet poniżej zera.
Taka sytuacja najczęściej zdarza się w krajach o dużym udziale energii odnawialnej np. w Niemczech i Holandii. W Polsce jest to na razie rzadkością, ale wraz ze wzrostem ilości instalacji OZE, liczba godzin z ujemnymi cenami energii będzie się powiększać. W konsekwencji, podniesienie stopnia autokonsumpcji, magazynowanie energii oraz inteligentne zarządzenie odbiornikami zyska na znaczeniu. Bank energii będzie najprostszym sposobem na zmagazynowanie taniej energii i wykorzystanie jej w godzinach kiedy jest ona najdroższa.
Ujemne ceny to również nowe perspektywy w szczególności dla użytkowników „magazynów energii na kołach”.
Wyobraźmy sobie sytuację gdzie jedynym kosztem zasilania naszego pojazdu będzie koszt dystrybucji. Zrobienie 100 km samochodem elektrycznym w cenie dwóch biletów komunikacji miejskiej ? To bardzo realna perspektywa !
nowy system rozliczeń energetycznych otwiera przed rynkiem magazynów energii nowe perspektywy. Konieczność zwiększenia autokonsumpcji energii podkreśla znaczenie magazynowania nadwyżek, co staje się kluczowym elementem opłacalności inwestycji w instalacje fotowoltaiczne. Nowa era w rozliczeniach energetycznych niesie ze sobą szereg nowych możliwości dla prosumenta oraz pozostałych odbiorców energii elektrycznej. Ponadto jak nigdy wcześniej odbiorcy nieposiadający instalacji OZE skorzystają z dobrodziejstw jakie niesie ze sobą Fotowoltaika. Dostosowując swój terminarz zużycia energii do korzystnych stawek w godzinach największej produkcji zielonej energii będą mogli oszczędzić na rachunkach za energię elektryczną.