Budując dom wielu z nas ma wątpliwości przy wyborze ogrzewania: podłogowe czy tradycyjne grzejnikowe. Tymczasem nie zawsze trzeba się decydować tylko na jeden typ instalacji. Połączenie ogrzewania podłogowego i grzejnikowego jest nie tylko możliwe, ale czasem wskazane. Należy natomiast pamiętać, żeby instalacja pracowała oszczędnie. Dziś opowiadamy o współpracy tych systemów. Radzimy też, jak płacić mniej za ogrzewanie.
Różnica pomiędzy kaloryferami a podłogówką nie dotyczy jedynie kwestii estetycznej oraz wykorzystywanej powierzchni grzejnej. Metoda ogrzewania domu wpływa na komfort cieplny mieszkańców czy – co ostatnio szczególnie ważne – na wysokość comiesięcznych rachunków. Ogrzewanie podłogowe jest rozwiązaniem niskotemperaturowym. Oddaje ciepło na zasadzie promieniowania, dzięki czemu nie unosi w powietrzu kurzu. Docenią to alergicy i osoby cierpiące na choroby układy oddechowego. Podłogówka zapewnia także idealny rozkład temperatur – grzeje od dołu. Ten sposób ogrzewania sprzyja dobremu samopoczuciu (brak „buchającego” gorąca). Jest także ekonomiczny i zużywa mniej energii grzewczej. Ogrzewanie podłogowe wymaga niskiej temperatury – około 30°C – co jest przy okazji ekologiczne. W związku z tym możemy mówić o dużych oszczędnościach w porównaniu do ogrzewania grzejnikowego. Podłogówkę cechuje zwyczajnie wyższa wydajność grzewcza. Grzejniki są z kolei łatwiejsze w instalacji. Każdy wie, jak się z nimi obchodzić. Do grzejników jest dobry dostęp. W przypadku awarii łatwiej zdiagnozować problem i wykonać naprawę. Przy podłogówce sprawa bardziej się komplikuje. Jednak ogrzewanie grzejnikowe jest wysokotemperaturowe. Oznacza to, że wymaga wyższej temperatury zasilania (około 60-80℃). Kaloryfery szybko się rozgrzewają, a potem szybko stygną. Jakie to ma zalety? Takie, że pozwala regulować temperaturę na bieżąco, ze względu na możliwość szybkiego zareagowania – ogrzania pomieszczenia do oczekiwanej przez nas temperatury. Czas reakcji instalacji grzejnikowej jest po prostu szybszy niż przy ogrzewaniu podłogowym.
Jeśli zależy nam na obniżeniu kosztów ogrzewania domu przy jednoczesnym podniesieniu komfortu domowników, podłogówka będzie bardziej optymalnym wyborem. Zapewnia ona także większą swobodę przy aranżacji wnętrz. Choć nie oznacza to, że sprawdzi się zawsze, w każdym pokoju, czy we wszystkich okolicznościach. Jeżeli mamy gęsto umeblowane pomieszczenie z dużą liczbą przeszkleń, gdzie występuje ryzyko dużych strat ciepła, ogrzewanie podłogowe może się nie przyjąć. Wtedy warto postawić na montaż grzejników. Grzejniki nadają się również do miejsc, gdzie temperaturę trzeba szybko dostosowywać do potrzeb, które spontanicznie się zmieniają. Warto pamiętać, że grzejniki lepiej „współgrają” z materiałami izolacyjnymi oraz finezyjnymi wykończeniowymi na podłodze – na przykład z drewnianym parkietem lub wełnianym dywanem. Jeśli mamy podłogówkę, każda taka dekoracja (czy nawet większy mebel) może się okazać problemem. Ogrzewanie podłogowe i grzejnikowe nie muszą ze sobą konkurować. Przy wielu inwestycjach warto je połączyć. Czasami podłogówkę montuje się na parterze, zaś grzejniki na piętrze. Istnieje również możliwość połączenia tych dwóch form ogrzewania w jednym pomieszczeniu, co bywa chętnie wykorzystywane w większych łazienkach. Wówczas ogrzewanie podłogowe oferuje komfort ciepłego podłoża, zaś drabinka grzejnikowa staje się bardzo pomocna przy suszeniu zamoczonych ręczników i prania. Pozwala także pozbyć się nadmiaru wilgoci po porannym prysznicu czy wieczornej kąpieli.
Niezależnie od rodzaju instalacji warto ją wspomóc sterownikami – regulatorami temperatury, które będą automatycznie pilnowały temperatury wewnątrz pomieszczeń, co przełoży się na ekonomiczny pobór czynnika grzewczego, za który płacimy. Nowoczesne regulatory można zaprogramować tak, aby współgrały z naszym stylem życia i upodobaniami, np. programując indywidualne cykle pracy ogrzewania w zależności od dnia, godziny. Wtedy temperaturą komfortową będziemy się cieszyć przebywając w domu, a gdy nas nie ma, aktywuje się wariant ekonomiczny.
Połączenie podłogówki i kaloryferów wymaga stworzenia odpowiedniego układu regulacji oraz kontroli temperatury. Jak pisaliśmy, to rozwiązania wymagające dostarczania wody o różnych temperaturach – podłogówka jest systemem niskotemperaturowym, natomiast grzejniki wysokotemperaturowym. To istotna różnica – kluczowa dla instalatorów. Konieczne jest zatem podgrzanie czynnika grzewczego do temperatury, która jest wymagana przez grzejniki, a później obniżenie jej do temperatury odpowiedniej dla ogrzewania podłogowego. Konkretne rozwiązania zależą już od decyzji instalatora, ponieważ każdy budynek jest inny. Zawsze może się okazać, że najkorzystniej będzie zastosować dwa oddzielne obiegi (wysoko- i niskotemperaturowy). Jeżeli jednak kaloryfery to tylko uzupełnienie podłogówki, nasza mieszana instalacja może działać w trybie niskotemperaturowym. Tu trzeba się zdać na wiedzę, doświadczenie, a często również pomysłowość ekipy instalacyjnej.
Jak wspomnieliśmy, na jakikolwiek rodzaj ogrzewania się zdecydujemy, a także jakiekolwiek źródło ciepła wykorzystujemy (pompa ciepła, kocioł gazowy, kocioł elektryczny, kocioł na paliwo stałe etc.) pamiętajmy, że uzyskanie jego maksymalnej wydajności zawsze zależy od energooszczędnego zarządzania poborem czynnika grzewczego i sterowania temperaturą. Potrzebujemy więc energooszczędnej automatyki grzewczej. Znajdziesz taką w ofercie marki ENGO Controls. Sterowniki i regulatory temperatury nie mają wprawdzie wpływu na ceny energii grzewczej (każdego typu), ale z matematyczną dokładnością pilnują jej zrównoważonego poboru. Zapewnią maksymalny komfort domownikom, pozwalając na automatyczną kontrolę temperatury w każdym pomieszczeniu z osobna (tzw. sterowanie strefowe). A to przynosi prawdziwe oszczędności – nawet do 30% niższe rachunki w sezonie grzewczym.
Tę technologiczną „magię oszczędzania” możemy zastosować nie tylko w prywatnych domach, lecz i w miejscach pracy, lokalach użytkowych, hotelach, urzędach i biurach.